Dziś w ramach wydarzenia – “Mamo a skąd się biorą (asertywne) dzieci”? polecam tekst Kasi Z błyskiem w oku 🙂
Kasię poznałam wirtualnie jakiś czas temu na jednej z grup blogowych. Zamieściłam jakiś na pierwszy rzut oka zabawny filmik ale wkrótce obie się dogadałyśmy, że jednak w filmiku jest drugie dno. Od tamtej pory utrzymujemy kontakt, co jakiś czas m.in. odwiedzając się na blogach. (Nawiasem mówiąc zachęcam do odwiedzenia bloga Kasi – bardzo lubię tam zaglądać i zawsze znajduję coś dla siebie do przeczytania).
Tak więc naturalną koleją rzeczy zaprosiłam Kasię z błyskiem w oku, jak Ją zaczęłam nazywać, do udziału w wydarzeniu. Chętnie się zgodziła i chyba jako pierwsza przesłała gotowy tekst. Pewnie dlatego, że ma najmłodsze dziecko z nas wszystkich 🙂
A w tekście jest właśnie mowa zarówno o Jej małym synku, zwanym blogowo Dziedzicem, jak również o piciu – uwaga! – ciepłej kawy 🙂 Kasia opisuje swoje sposoby na to, by się jej napić bez wielkich akrobacji. Ale kawa to pikuś! Kasia wprowadziła w życie także inne przyjemności dla siebie i, przyznaję, mnie zainspirowała. Niektóre nie przyszły mi do głowy.
To mój ulubiony fragment:
Małe przyjemności
Co miesiąc chodzimy z synkiem w ramach spaceru na dobry obiad. Wymyśliłam, że będziemy tak jadać w miesięcznicę porodu – myślę, że za taki wyczyn zasłużyłam na wypasiony posiłek do końca życia! 🙂 On zwykle śpi , a ja cieszę się, że ktoś mi ugotował i pozmywa:)
Przy okazji, w tekście Kasia przemyca podstawową wiedzę dotyczącą Porozumienia bez przemocy, ale bez żadnych długaśnych wywodów. Tekst jest tak napisany, że spokojnie zdążysz go przeczytać przy piciu ciepłej! kawy. 🙂
Zapraszam zatem do lektury całego tekstu. Znajdziesz go tutaj.
Tekst Kasi powstał w ramach wydarzenia „Mamo a skąd się biorą (asertywne) dzieci?”, zainicjowanej przez AsertywnaMama.pl we współpracy z Mama Balbinka, Odnova.net, Pozytywne wychowanie, Z błyskiem w oku.
Tutaj znajdziesz pozostałe teksty.
Teaser do tekstu Dariny z Pozytywne wychowanie znajdziesz tutaj.
Teaser do tekstu Kasi – Mama Balbinka znajdziesz tutaj.
Bardzo mi sie podoba ya akcja
bardzo się cieszę 🙂 jutro ostatni tekst – mój 😉
A ciepła kawa to marzenie mamy 😀 Dlatego ja mam termokubek, ale koleżanka (mama bliźniaków) śmiała się, że przez rok nie napiła się ciepłej kawy 😀
termokubek to bardzo praktyczny gadżet 🙂 a bliźniaki – tak… to jest wyzwanie! i oczywiście dwa razy więcej radości 🙂
Ja nie wiem co wszystkie mamy mają z tą ciepłą kawą. Dla mnie to też żaden wyczyn ją wypić i przy małym dziecku i przy większym nigdy nie miałam z tym problemu 😉
gratulacje 🙂 mnie osobiście też się udaje, ale zdaje się, że nie wszystkie należą do tego klubu 😉 więc ku inspiracji jak to zrobić – jest wpis 😀
U nas świętowaniem miesięcznicy były wspólne zdjęcia, troszkę się ich nazbierało, bardzo cenne pamiątki i zapisy wspomnień, do których zawsze można wrócić. 🙂
Bookendorfina
mnie nie wpadł taki pomysł do głowy, ale nadal mogę nadrobić 🙂 patent ze zdjęciami też jest kuszący 🙂
Dziękuję za ten i poprzednie teksty. Za całą akcję, za odnośniki do innych wartościowych słów. Jak wiesz taka tematyka jest mi bliska i mogę ciągle w niej brodzić. A szczególnie że dotykasz (dotykacie) tematu asertywność – dziecko. Pozdrwaiam
witaj Kasiu 🙂 bardzo dziękuję za miłe słowa 🙂 Ja właśnie za to odkryłam Twój blog i planuję go zgłębić, tak więc – do przeczytania 🙂
Temat wart bliższego poznania 🙂
zachęcam zatem do lektury 🙂
Świetny pomysł z tą miesięcznicą. Uwielbiam takie malutkie przyjemności dnia codziennego!
ja też 🙂 witaj w klubie fanów “miniprzyjemnostek” codziennych 😉
Kradnę miesięcznicę 🙂 Bloga Kasi znam i regularnie odwiedzam 🙂
przekażę Kasi 🙂 i w Jej imieniu pozwalam sobie przesłać pozdrowienia. i we własnym też 🙂